Logo Gminy Nasielsk
Powróć do: Warto zobaczyć

Fabryka guzików

NASIELSKA GUZIKARKA

Kobieta ukazana na ścianie zabytkowego budynku to dawna pracownica istniejącej tu niegdyś Nasielskiej Fabryki Guzików. Jako sprawnie zarządzane przedsiębiorstwo, fabryka zapewniała pracę setkom nasielszczan. Mocno zapadła w zbiorową pamięć.

Ruchliwa WarszawskaMural przypominający o fabryce guzików w Nasielsku 

Miło, że przeszli się Państwo ulicą Warszawską w Nasielsku. Dziś pełna aut, przed wojną niemal o każdej porze wypełniona była ludźmi! Proszę zamknąć oczy i wyobrazić sobie furmanki wyładowane towarami, ruchliwe żydowskie sklepiki, pokrzykiwania ich właścicieli. Kobiety i mężczyzn spieszących o świcie do pracy w fabryce, pod numer 46 (dziś 52b). Panów nierozstających się z garniturami i kapeluszami, którzy do fabryki dzwonili pod numer 19 (i nie był to numer „wewnętrzny”). A co się tu działo jeszcze wcześniej?

Eliezer, Aron, Boruch – i setki innych

W 1897 roku przy głównej ulicy Nasielska Eliezer Charka (lub też Czarka) uruchomił przedsiębiorstwo, jedno z najwcześniejszych tego rodzaju w całej Polsce – jedną z pierwszych naszych fabryk produkujących guziki. Zarząd firmy mieścił się przy ulicy Długiej w Warszawie. Złote lata fabryki i jej rozwój o ponadregionalnym znaczeniu przypadł na lata międzywojenne. Ówcześni właściciele, bracia Aron i Boruch Filarowie zatrudniali w 1930 roku ok. 200 osób. Do czasu wybuchu II wojny światowej kapitał zakładowy oscylował w granicach ówczesnych 600-740 tys. złotych, tzn. był około 16 razy wyższy niż, dla porównania, kapitał Spółdzielni „Rolnik” w tym samym okresie. To osiągnięcie bez precedensu, bo jak wiadomo ówczesny świat, w tym również okoliczne gminy – rolnictwa bynajmniej nie pomijały.

„Przy Warszawskiej, pod Fabryką”

 W fabrycznych halach produkowano przede wszystkim guziki wyrabiane z masy perłowej egzotycznych muszli. Ale nie tylko! Od nazwiska właścicieli nazwano tutejsze Krajowe Radiosłuchawki Filaryt. W Nasielsku powstawały skale precyzyjne, gałki i detektory, części rozmaitych urządzeń. Poza tym z taśm produkcyjnych schodziły najrozmaitsze przedmioty, które tak ułatwiają życie: grzebienie, klamry i klipsy, guziki galalitowe, bakelitowe – i wiele innych przedmiotów. Nasielska fabryka jako pierwsza w kraju wypuściła na rynek wyroby z prasowanego bakelitu. Splendor i rozmach nie pozwoliły uniknąć typowych dla tamtych czasów problemów: w 1932 roku nieopłacani od siedmiu tygodni pracownicy ogłosili strajk. Po wybuchu II wojny światowej zakład przejęli Niemcy, kontynuując produkcję. Prawdopodobnie podczas ewakuacji przed zbliżającym się frontem Niemcy wywieźli maszyny w głąb Rzeszy. Po wojnie w budynku funkcjonowało przedszkole, a od 1964 roku do lat 70. XX wieku – filia Zjednoczonych Zakładów Elektronicznej Aparatury Pomiarowej „ELPO”. Stąd też w Nasielsku długo mawiało się po prostu „przy Warszawskiej, pod Fabryką”. Wiadomo było dokąd udać się na spotkanie.

Na tropach historii

Zbierając historie ludzi i miejsc z regionu, członkowie Stowarzyszenia Artystyczno-Społecznego Skafander z Cieksyna zrozumieli jak ważnym miejscem była Nasielska Fabryka Guzików. Nie trzeba było długo czekać aż odnaleźli ludzi związanych z zakładem, którzy opowiedzieli im swoje historie. Pośród miejscowych pasjonatów historii znaleźli się także ludzie poszukujący w okolicy reliktów po fabryce – choćby wszechobecnych, nieraz do dzisiaj drzemiących w ziemi stożkowatych muszli z nawierconymi dziurkami. Bywało, że w Nasielsku i okolicy tymi pochodzącymi z wód wokół Japonii muszelkami utwardzano drogi. Zatem nie tylko pamięć, ale i okolica przechowała okruchy historii.

Filmy, spektakl i zbiórka

Staraniem Skafandra powstały z udziałem dzieci i młodzieży z gminy Nasielsk dwa filmy: dokument o tytule „Nasielska Fabryka Guzików” oraz obraz fabularny „Fabryka Tajemnic”. Także spektakl teatralny „Guzik z pętelką” i  skierowany do dzieci konkurs plastyczny „Makieta Fabryki Guzików” i zachęcenie miejscowej cukierni do wypiekania ciasteczek w kształcie guzika, miały na celu przechowanie pamięci o miejscu i ludziach. Pieniądze na mural przyznał Urząd Marszałkowski w ramach zadania „Kultura, sztuka, ochrona dóbr kultury i dziedzictwa narodowego”; a także Starosta Powiatu Nowodworskiego i Zarząd Powiatu Nowodworskiego oraz Burmistrz Nasielska. Nie bez znaczenia było też finansowe wsparcie mieszkańców tych stron i sympatyków projektu z całej Polski i zza granicy.

Wspólny mural

W ciągu kilkuletniej pracy zorganizowano także jedyną w swoim rodzaju zbiórkę. Członkowie stowarzyszenia, ustawiając specjalne puszki w najrozmaitszych miejscach: urzędach, szkołach, instytucjach kultury w całym powiecie nowodworskim  – zachęcali mieszkańców miasta i okolicznych gmin do przynoszenia... guzików! Zebrali około 40 kg wielobarwnych pamiątek przeszłości. Dziś są one częścią stworzonego jesienią 2021 roku muralu, dzieła projektu absolwentki warszawskiej ASP, Anny Eichler namalowanego przez artystki z RedSheels. To właśnie „Nasielska guzikarka”, która troskliwie dogląda przyniesionych przez miejscowych i ich rękami umieszczonych w ścianie fabryki guzików.

 

Mania Turowska, Kinga Szczypek
(źr. Dawny Nasielsk, Nasielsk Wczoraj i Dziś)